Głos
Oreada

Po coś ty dzieweczko z domu wychodziła,  
Po coś śliczne lica malunkiem szpeciła,  
Miała byś ty chłopca, piękną białą suknię  
Gromadkę dzieciaków i śliczną chałupkę  
Miała byś ty chłopca, piękną białą suknię  
Gromadkę dzieciaków i śliczną chałupkę  
  
  
  

e  
C D  
e  
C D  
  
  
e D e D  
G a  
e D e D  
a h

Po coś ty dzieweczko nad rzeczkę chodziła,  
Czemuś ty warkocza nigdy nie nosiła  
Miała byś ty chłopca, boć w tradycji siła  
Skrzynia twoja wianna w słońcu by się skrzyła  
Miała byś ty chłopca, boć w tradycji siła  
Skrzynia twoja wianna w słońcu by się skrzyła  
  
  
  

e  
C D  
e  
C D  
  
  
e D e D  
G a  
e D e D  
a h

  

A ja słyszę głos, chcę byc wolna jak w lesie kos  
A ja słyszę głos, biec po horyzont, kuć własny los

a h e C  
a h e C

Po coś ty dzieweczko w noc pod dębem stała,  
Iluś ty kochanków cierpliwie czekała  
Miała byś ty chłopca, poczciwego Janka  
Co by cię pilnował, przyniósł coś do garnka  
Miała byś ty chłopca, poczciwego Janka  
Co by cię pilnował, przyniósł coś do garnka  
  
  
  

e  
C D  
e  
C D  
  
  
e D e D  
G a  
e D e D  
a h

  

A ja słyszę głos, chcę byc wolna jak w lesie kos  
A ja słyszę głos, biec po horyzont, kuć własny los

a h e C  
a h e C