Zapiszę śniegiem w kominie

A jeśli zabraknie na koncie pieniędzy  
I w kącie zagnieździ się bieda  
Po rozum do głowy pobiegnę niech powie  
Co sprzedać by siebie nie sprzedać

D A G D  
D A G  
D A G D  
D A G

  

Zapiszę śniegiem w kominie  
Zaplotę z dymu warkoczyk  
I zanim zima z gór spłynie - wrócę  
Zapiszę śniegiem w kominie  
Warkoczyk z dymu zaplotę  
I zanim zima z gór spłynie - wrócę  
I będę z powrotem

D A  
h fis  
G D A  
D A  
h fis  
G D A  
G A D

A jeśli nie znajdę w swej głowie rozumu  
To paszport odnajdę w szufladzie  
Zapytam go może - on pewnie pomoże  
Poradzi jak sobie poradzić

D A G D  
D A G  
D A G D  
D A G

  

Zapiszę śniegiem w kominie  
Zaplotę z dymu warkoczyk  
I zanim zima z gór spłynie - wrócę  
Zapiszę śniegiem w kominie  
Warkoczyk z dymu zaplotę  
I zanim zima z gór spłynie - wrócę  
I będę z powrotem

D A  
h fis  
G D A  
D A  
h fis  
G D A  
G A D

A jeśli zabraknie ci w sercu nadziei  
Bo powrót jest zawsze daleko  
Przypomnij te słowa zaśpiewaj od nowa  
Bym wiedział że ktoś na mnie czeka

D A G D  
D A G  
D A G D  
D A G

  

Zapiszę śniegiem w kominie  
Zaplotę z dymu warkoczyk  
I zanim zima z gór spłynie - wrócę  
Zapiszę śniegiem w kominie  
Warkoczyk z dymu zaplotę  
I zanim zima z gór spłynie - wrócę  
I będę z powrotem

D A  
h fis  
G D A  
D A  
h fis  
G D A  
G A D