Bar w Beskidzie
Wiesław Jarosz

Jeśli chcesz z gardła kurz wypłukać  
Tu każdy wskaże ci drogę  
W bok od przystanku pekaesu  
W prawo od szosy asfaltowej  
Kuszą napisy ołówkiem kopiowym  
Na drzwiach "od dziesiątej otwarte"  
"Dziś polecamy kotlet mielony"  
I "lokal kategorii czwartej"

G D  
C D  
G D  
C D G  
G D  
C D  
G D  
C D

  

Lej się chmielu  
Nieś muzyko po bukowym lesie  
Panna Zosia ma w oczach dwa nieba  
Trochę lata z nowej beczki przyniesie  
  
La, la, la..  

G D  
C G  
e h  
C D  
  
G D C D  
G D C D G

W środku chłopaki rzucają łaciną  
O sufit i cztery ściany  
Dym z Extra – mocnych strzela jak szampan  
Bledną obrusy lniane  
Za to wieczorem gdy lipiec duszny  
Okna otworzy na oścież  
Gwiazdy wpadają do pełnych kufli  
Poogryzanych jak paznokcie

G D  
C D  
G D  
C D G  
G D  
C D  
G D  
C D

  

Lej się chmielu  
Nieś muzyko po bukowym lesie  
Panna Zosia ma w oczach dwa nieba  
Trochę lata z nowej beczki przyniesie  
  
La, la, la..  

G D  
C G  
e h  
C D  
  
G D C D  
G D C D G

Kiedy chłopaki na nogach z waty  
Wracają po mokrej kolacji  
Świat się jak okręt morski kołysze  
Gościniec dziwnie ślimaczy  
A czasem któryś ze strachem na wróble  
Pogada o polityce  
Jedynie cerkiew marszczy zgorszona  
Szorstkie od gontów lice

G D  
C D  
G D  
C D G  
G D  
C D  
G D  
C D

  

Lej się chmielu  
Nieś muzyko po bukowym lesie  
Panna Zosia ma w oczach dwa nieba  
Trochę lata z nowej beczki przyniesie  
  
La, la, la..  

G D  
C G  
e h  
C D  
  
G D C D  
G D C D G