Piosenka w samą porę
Szymon Zychowicz, Jan Kondrak

Pozwól odejść już  
Że nie całkiem zechciej wierzyć  
Pozwól odejść już  
Najlepszemu z Twych żołnierzy  
Miejsce w szyku znam  
Żołnierz mieszka w czasie przeszłym  
Gdy w swojej roli ma trwać

h D  
A Fis  
h D  
A Fis  
h D  
A Fis  
h A h

Tam we mnie obłoki  
Obłoki gęstnieją  
Tam dzban przepełniony  
Lekko się chyli  
Tam para danieli  
Przykrywa się knieją  
Noc wróży z nocnych motyli

h D  
A Fis  
h D  
A Fis  
h D  
A Fis  
h A h

  

Na mnie już pora  
Nim słowo za ciasne  
Nim gest za obszerny nim karta znaczona  
Nim zimna koszula obejmie całunem  
Tę chwilę co w nas jak ikona

h D  
A e Fis  
h D A e G  
h D A e Fis  
h A h

Tam we mnie granica  
Granica za cicha  
Tam grobla mizerna  
Nadmiaru nie zbiera  
Tam strażnik zakłada  
Łach przemytnika  
Noc wróży z ręki dżokera

h D  
A Fis  
h D  
A Fis  
h D  
A Fis  
h A h

  

Na mnie już pora  
Nim słowo za ciasne  
Nim gest za obszerny nim karta znaczona  
Nim zimna koszula obejmie całunem  
Tę chwilę co w nas jak ikona

h D  
A e Fis  
h D A e G  
h D A e Fis  
h A h

Pozwól odejść już  
Że nie całkiem możesz wierzyć  
Pozwól odejść już  
Najlepszemu z twych żołnierzy  
Miejsce w szyku znam  
Moje miejsce w czasie przeszłym  
Gdy w swojej roli mam trwać

h D  
A Fis  
h D  
A Fis  
h D  
A Fis  
h A h

  

Na mnie już pora  
Nim słowo za ciasne  
Nim gest za obszerny nim karta znaczona  
Nim zimna koszula obejmie całunem  
Tę chwilę co w nas jak ikona

h D  
A e Fis  
h D A e G  
h D A e Fis  
h A h