Słynny niebieski prochowiec
Leonard Cohen, tłum. Maciej Zembaty

Jest czwarta nad ranem, już kończy się grudzień.  
List piszę do Ciebie: Czy dobrze się czujesz?  
W New Yorku jest zimno, poza tym w porządku  
Muzyka na Clinton Street gra na okrągło.

a F7+  
d7 E  
a F7+  
d7 E

Podobno budujesz  
Swój własny dom w głębi pustyni.  
Od życia nie chcesz już nic,  
Lecz musiałeś zachować wspomnienia.

a D  
a D  
a D  
a D (G)

  

A Jane do dziś kosmyk włosów ma Twych  
Wiem, że gdy dawałeś go jej  
Myślałeś już o tym by zwiać,  
Lecz niełatwo jest zwiać…

C G  
a  
G  
F7+ E

Gdy tu byłeś ostatnio, wyglądałeś jak starzec:  
Podniszczyłeś swój słynny niebieski prochowiec.  
Do każdego pociągu wychodziłeś na dworzec-  
Bez swej Lili Marleen powracałeś do domu.

a F7+  
d7 E  
a F7+  
d7 E

Dałeś mojej kobiecie  
Swego życia zaledwie strzęp;  
Nie jest już moją żoną  
I Twoją też nie…

a D  
a D  
a D  
a D (G)

  

Ciągle widzę Cię z tą różą w zębach, choć wiem  
Że to tani był greps,  
Lecz spodobał się Jane…  
Jane pozdrawia Cię też.

C G  
a  
G  
F7+ E

Cóż mam Ci powiedzieć, mój bracie, mój kacie?  
Sam nie wiem, czy pisać, czy nie?  
Brakuje mi Ciebie, przebaczam od siebie  
To dobrze żeś w drogę mi wszedł…

a F7+  
d7 E  
a F7+  
d7 E

A może byś tak kiedyś wpadł  
Do mnie lub do Jane,  
Twój wróg sypia nadal twardo  
A jego żona nudzi się

a D  
a D  
a D  
a D (G)

  

Więc dziękuję Ci, że wypędziłeś z jej z oczu ten strach  
Ja wiedziałem, to musi być tak  
Nie starałem się więc

C G  
a  
G

  

A Jane do dziś kosmyk włosów ma Twych  
Wiem, że gdy dawałeś go jej  
Myślałeś już o tym by zwiać  

C G  
a  
G  
F7+ E

Z poważaniem,  
Leonard Cohen