Dolina w długich cieniach
sł. Edward Stachura, muz. Jan Kondrak

Słońce na mojej stało wysokości  
Na widnokręgu tam po drugiej stronie  
I można było jego blask łagodny  
Nareszcie znosić bez mrużenia powiek

A E fis  
A E fis  
D E A D  
A D A D

  

Dolina zaś leżała w długich cieniach  
Między górami sinoniebieskimi  
Cicho i spokojnie tu było  
Tu było dawno po wojnie.

E D A  
E D A  
D A D A  
D E A

Głowa mi ciążyła ku dołowi,  
Byłem zmęczony długą znojną drogą,  
Wszystkiego miałem dosyć już i w myślach  
Widziałem wreszcie tu gościnę błogą.

A E fis  
A E fis  
D E A D  
A D A D

  

Dolina zaś leżała w długich cieniach  
Między górami sinoniebieskimi  
Cicho i spokojnie tu było  
Tu było dawno po wojnie.

E D A  
E D A  
D A D A  
D E A

Długo myślałem: w dół nie poleciałem.  
Żalu do siebie jak na razie nie mam.  
Już słońce zaszło, a ja dalej stałem,  
I stamtąd właśnie tu zaszedłem śpiewać!

A E fis  
A E fis  
D E A D  
A D A D

  

Dolina śmierci leży w długich cieniach  
Między górami sinoniebieskimi;  
Cicho i spokojnie -  
Tam jest już dawno po wojnie.

E D A  
E D A  
D A D A  
D E A