24 lutego (Bijatyka)
sł. J. Sikorski, muz. tradycyjna

To 24 był lutego,  
Poranna zrzedła mgła.  
Wyszło z niej siedem uzbrojonych kryp,  
Turecki niosły znak.

G C  
G D  
e G  
C D e

  

No i znów bijatyka, no  
Znów bijatyka, no  
Bijatyka cały dzień.  
I porąbany dzień i porąbany łeb,  
Razem, bracia, aż po zmierzch!

G  
G  
G D  
e G  
C D e

Już pierwszy skrada się do burt,  
A zwie się 'Goździk Lee'  
Z Algieru pasza wysłał go,  
aby nam upuścił krwi.

G C  
G D  
e G  
C D e

  

No i znów bijatyka, no  
Znów bijatyka, no  
Bijatyka cały dzień.  
I porąbany dzień i porąbany łeb,  
Razem, bracia, aż po zmierzch!

G  
G  
G D  
e G  
C D e

To już drugi skrada się do burt,  
A zwie się 'Róży Pąk'.  
Plunęliśmy ze wszystkich rur,  
Bardzo szybko szedł na dno.

G C  
G D  
e G  
C D e

  

No i znów bijatyka, no  
Znów bijatyka, no  
Bijatyka cały dzień.  
I porąbany dzień i porąbany łeb,  
Razem, bracia, aż po zmierzch!

G  
G  
G D  
e G  
C D e

W naszych rękach dwa i dwa na dnie,  
Cała reszta zwiała gdzieś.  
A jeden z nich zabraliśmy  
Na starej Anglii brzeg.

G C  
G D  
e G  
C D e

  

No i znów bijatyka, no  
Znów bijatyka, no  
Bijatyka cały dzień.  
I porąbany dzień i porąbany łeb,  
Razem, bracia, aż po zmierzch!

G  
G  
G D  
e G  
C D e