Pastuch
Jaromír Nohavica

Gdy byłem mały wciąż mi mówił tata  
Że jeszcze zrobi ze mnie adwokata  
Więc paragrafy musiałem wbijać do głowy  
Taki adwokat grubą forsę kosi  
Siedzi w fotelu i dłubie palcem w nosie  
A ja mu na to, że wolę wypasać krowy

C  
C  
F G C  
  
  

  

Ja chciałbym mieć czapkę z pomponem z boku  
Jeść ulęgałki, pływać w potoku  
I śpiewać przez cały dzień refrenik ten,  
Tak śpiewać  
  
Pam pam padam pam pada dam  
Pam pam padam pam pada dam  
Pam pa da da dam pa da da da-am

C  
C  
F G C  
  
  
  
  

Stosy książek pod choinkę dawali mi  
Ale nadal nie umiałem odnaleźć w nich  
Prostej instrukcji – jak wypasa się krowy  
Pytałem starszych, lecz każdy się śmiał  
I telefon do lekarza podać mi chciał  
I pytał czy poza tym w domu wszyscy są zdrowi

  
  
  
  
  

  

Ja chciałbym mieć czapkę z pomponem z boku  
Jeść ulęgałki, pływać w potoku  
I śpiewać przez cały dzień refrenik ten,  
Tak śpiewać  
  
Pam pam padam pam pada dam  
Pam pam padam pam pada dam  
Pam pa da da dam pa da da da-am

  
  
  
  
  
  
  

Dziś choć podrosłem i swoje już wiem  
Parę rzeczy mogę zmienić, a paru nie  
To gdy mi smutno w mokrej kładę się trawie  
Z dłońmi za głową sobie leżę, a co!  
Gapię się w granatowe nieba tło,  
Gdzie wśród obłoków moje łaciate krowy się bawią