Ocean
Mirosław Hrynkiewicz

Oceanie sinowłosy białe statki ku mnie wyślij  
Dwa kamyki moje myśli na otwartych dłoniach niosę  
Daj mi miejsce w głębi morza szczyptę lądu szczyptę skały  
Tu zbuduję zamek biały tutaj gniazdo swe założę

A G D A  
A G D A  
A E G D  
A G D A

Gdzieś daleko w stu stolicach żyją ludzie biją w dzwony  
Niezliczone bataliony przyczajone na granicach  
Marszałkowie szklanoocy palą owce i dziewczęta  
Kto o kwiatach dziś pamięta szumią giełdy w głębi nocy

A G D A  
A G D A  
A E G D  
A G D A

W głębi morza zabłąkany nie chcę nic o ludziach słyszeć  
Biały kolor, kolor ciszy w moim zamku białe ściany  
W moim zamku gdzieś w ogrodzie będę czytał wschodnie baśnie  
Zanim słońce w morzu zgaśnie żeby z morza powstać znowu

A G D A  
A G D A  
A E G D  
A G D A

A gdy ludzie wypełnieni nienawiścią w jednej chwili  
Zniszczą wszystko co stworzyli wielkim ogniem z wnętrza ziemi  
Znikną lądy zniknie morze nie wie nikt co będzie potem  
W białych światach ja z powrotem w łonie matki się ułożę

A G D A  
A G D A  
A E G D  
A G D A