Zwiewność
sł. Bolesław Leśmian, muz. Zbigniew Stefański

Brzęk muchy w pustym dzbanie co stoi na półce  
Smuga w oczach po znikłej za oknem jaskółce  
Cień ręki na murawie a wszystko niczyje  
Ledwo się zazieleni już ufa że żyje

e  
D  
C  
H7

  

A jak dumnie się modrzy u ciszy podnóża  
Jak buńczucznie do boju z mgłą się napurpurza  
A jest go tak niewiele że mniej niż niebiesko  
Nic prócz tła biały obłok z liliową przekreską

e  
D  
C  
H7

Dal świata w ślepiach wróbla spotkanie trwa z ciałem  
Szmery w studni ja w lesie byłeś mgłą - bywałem  
Usta twoje w alei świt pod groblą w młynie  
Słońce w bramie na oścież zgon pszczół w koniczynie

e  
D  
C  
H7

  

A jak dumnie się modrzy u ciszy podnóża  
Jak buńczucznie do boju z mgłą się napurpurza  
A jest go tak niewiele że mniej niż niebiesko  
Nic prócz tła biały obłok z liliową przekreską

e  
D  
C  
H7

Chód po ziemi człowieka co na widnokresie  
Malejąc mało zwiewną gęstwę ciała niesie  
I w tej gęstwie się modli i gmatwa co chwila  
I wyziera z gęstwy w świat i na motyla

e  
D  
C  
H7

  

A jak dumnie się modrzy u ciszy podnóża  
Jak buńczucznie do boju z mgłą się napurpurza  
A jest go tak niewiele że mniej niż niebiesko  
Nic prócz tła biały obłok z liliową przekreską

e  
D  
C  
H7